Grudzień to niewątpliwie miesiąc, który kojarzy się z Bożym Narodzeniem. Czas spędzony z rodziną przy świątecznym stole przywołuje uśmiech na prawie każdej twarzy. Tylko gospodynie domowe nie zawsze są zachwycone przedświątecznym szaleństwem. W czasie, kiedy inni popadają w szał zakupów, one wertują tony przepisów i zachodzą w głowę, jakie potrawy przygotować, by sprawić przyjemność swoim gościom. I tutaj własnie pada pytanie – postawić na klasykę, czy spróbować czegoś nowego?
Tradycja zawsze na czasie
Niektórzy uważają, że magia świąt wiąże się własnie z przestrzeganiem tradycji. Pachnąca choinka, oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę, dzielenie się opłatkiem, składanie życzeń i wspólne spożycie wieczerzy wigilijnej. A na stole nie może oczywiście zabraknąć czerwonego barszczu z uszkami, karpia w galarecie, pierogów z kapustą i grzybami, kutii, czy ryby po grecku. To własnie te dania kojarzą się nam ze świętami i Wigilia bez nich nie byłaby już taka sama, bo kiedy zamkniemy na chwilę oczy i pomyślimy o Bożym Narodzeniu, to już po chwili możemy poczuć zapach pierniczków i kompotu z suszonych owoców.
A może coś innego?
Tradycja tradycją, niektórzy jednak lubią iść z duchem czasu i nawet podczas świąt chcą trochę poeksperymentować w kuchni. W ten sposób na stole lądują różne niecodzienne, a czasem nawet egzotyczne potrawy. Jakie postne dania można przygotować, by zaskoczyć gości? Coraz większą popularnością na wigilijnej kolacji cieszy się sushi. Jego przygotowanie jest dosyć pracochłonne, jednak warto się trochę pomęczyć, by zjeść coś innego, ale i smacznego. Innym ciekawym pomysłem może być zastąpienie tradycyjnego karpia w galarecie sałatką z owoców morza. Nowoczesne panie domu chętnie podają również krewetki z egzotycznymi sosami zamiast ryby po grecku, z kolei tradycyjne krokiety z kapustą i grzybami coraz częściej ustępują miejsca pasztecikom z ciasta francuskiego z nadzieniem ze szpinaku. Pomysłów może być wiele, wystarczy włączyć wyobraźnię.
Ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy któryś z modeli kolacji wigilijnej jest lepszy od drugiego. Przede wszystkim najwięcej zależy tutaj od upodobań kulinarnych członków rodziny. Trzeba wziąć pod uwagę, że babcie ii dziadkowie przywiązani do tradycji niekoniecznie będą zadowoleni z japońskich przysmaków i raczej woleliby zjeść zwykłego śledzia. Właśnie dlatego najlepszym pomysłem może być połączenie obydwu rozwiązań tak, by każdy był zadowolony. Pozwoli to na spróbowanie nowych, innych smaków, tym którzy będą mieli na to ochotę, a tradycjonaliści będą mogli cieszyć się smakiem ulubionego barszczyku z uszkami. Czasem warto spróbować również lekko zmodyfikować specjały, które co roku goszczą na naszym stole. Dodanie dodatkowego składnika lub posypanie inną przyprawą może nadać całemu daniu zupełnie nowego wymiaru smakowego. Najważniejsze podczas przygotowywania potraw jest to, by pamiętać o upodobaniach osób, które będą je jadły. Święta to okres, kiedy większość czasu spędzamy przy stole, dlatego dopasowanie dań do upodobań gości jest bardzo istotne.
JNE