Koncepcja bezpiecznego dorosłego nie jest jednoznaczna – ma ona bowiem dwa, zupełnie różne od siebie oblicza. Z jednej strony jest to negatywnie postrzegana przez społeczeństwo postawa, którą jednak wielu rodziców przybiera całkiem nieświadomie. Z drugiej zaś bezpieczny rodzic może pomóc swojemu dziecku budować więzi i być dla niego autorytetem.
Bezpieczny, bo dorosły
Bezpieczny rodzic może więc zachowywać się autorytarnie względem swojego dziecka. Poczucie bezpieczeństwa daje mu sam fakt, że jest dorosły i jest rodzicem, zatem dziecko powinno mu się podporządkować. Najczęściej w takiej sytuacji rodzice stosują różnego rodzaju nakazy oraz zakazy, które tworzą swoisty regulamin życia domowego. Taka postawa niesie za sobą wiele niebezpieczeństw, ponieważ dziecko przestaje z czasem ulegać wpływom rodzica. Czuje się stłamszone i sfrustrowane postawą osoby, która powinna być dla niego oparciem oraz wzorem. Bezpieczny, lecz autorytarny nie cieszy się obecnie uznaniem w społeczeństwie. Odchodzi się bowiem od modelu rodzicielstwa, w którym dominują zakazy, nakazy i autorytarność.
Autorytet sam w sobie
Druga z koncepcji bezpiecznego rodzica bazuje na byciu sobą. To, że rodzic może czuć się sobą powoduje, że czuje się tym samym bezpiecznie. Co więcej, akceptuje on dziecko, które również jest sobą – nie udaje, nie stara się na siłę zdobyć jego sympatii i uznania. Nie oznacza to jednak bezstresowego wychowania dziecka. W tej koncepcji maluch również musi znać zasady, jakimi ma się kierować w życiu. Nie są one jednak sztywno wyznaczone przez rodzica, a ich zastosowanie w życiu jest dziecku dokładnie wytłumaczone. Rozmowa, spokojne podejście do różnych zachowań wieku dziecięcego i akceptacja dziecka takim, jakim jest, pozwala rodzicowi zbudować głęboką relację z maluchem. W tym przypadku rodzic dostosowuje swoje wymagania do wieku i możliwości dziecka, akceptuje także ewentualne porażki czy niepowodzenia dziecka w drodze do celu.
Którą koncepcję wybrać?
Każdy świadomy rodzicielstwa z pewnością odpowie, że należy wybrać drugą koncepcję. Tymczasem wiele z nas nieświadomie wpada w ramy tej pierwszej. Często wynika to z braku czasu, który możemy poświęcić dziecku czy niewłaściwej oceny jego możliwości. Autorytarne zachowanie rodzica może również wynikać z faktu, iż chcemy być słuchani i mamy przekonanie o tym, że to właśnie my postępujemy najlepiej. W końcu każdy rodzic wie, co jest potrzebne jego dziecku. I choć jest to prawda, to ocena potrzeb i możliwości dziecka powinna wynikać z analizy jego zachowania, a nie przekonania rodzica. Aby nie wpaść w model autorytarnego wychowania dobrze jest z dzieckiem rozmawiać, poświęcać mu czas i zaakceptować umiejętności, postawy czy wyboru malucha.
Bezpieczny rodzic może czuć się dobrze zarówno będąc sobą, jak i stawiając się w roli surowego nauczyciela, a nie partnera dziecka. Pamiętajmy, że rodzicielstwo samo w sobie jest bardzo trudne i warto pracować nad swoimi postawami bez względu na to, czy jesteśmy rodzicami malucha, czy też starszaka.
DTK