Znudzony swoją „pracą” w piekle diabeł przybywa do Los Angeles…Tak zaczyna się serial o przystojnym diable, pani detektyw Chloe Decker i jeszcze kilku ciekawych postaciach. Wciąga od samego początku i choć każdy odcinek stanowi zamkniętą całość – chce się obejrzeć kolejny, i jeszcze kolejny, i jeszcze kolejny… Wedle posiadanej wiedzy diabeł powinien siać spustoszenie, nagabywać do złego, niszczyć i zabijać. A tu niespodzianka…diabeł zaintrygowany panią detektyw patrzy głęboko w oczy podejrzanym i pyta hipnotyzującym głosem:” a jakie są twoje pragnienia?” Co ciekawe, ulegają mu praktycznie wszyscy poza…Chloe Decker.
Lucyfer czyni dobro czyli ściga przestępców. Robi to w sposób absolutnie uroczy i niebywałą klasą. Przystojniak, którego gra rewelacyjny Tom Ellis, ma też drugą twarz. Pokazał ją nielicznym osobom,zanim zdecydował się ujawnić go pani detektyw. Co ciekawe, od początku nie okłamywał jej kim jest. Dopóki ona nie zobaczyła na własne oczy, traktowała jego opowieść jak zaburzenie osobowości. Dlaczego im się tak dobrze ze sobą pracuje? To trzeba zobaczyć na własne oczy i poczuć całą historię.
Wśród nas nas anioły i demony
Aniołem jest D.B.Woodside czyli serialowy Amenadiel. Brat Lucyfera ma dość wykonywania roboty za swojego brata i przybywa za nim na ziemię. Początkowo namawia Lucyfera na powrót, aby dać się przekonać, że..Tak bardzo mu się podoba życie w Los Angeles, że zapomina o niebiosach. Dla równowagi jest i demon, czyli Mazikeen „Maze”. Nie można odmówić pracy, jaką włożyła w swoją postać Lesley-Ann Brandt. Z jednej strony nóż w jej ręku to broń śmiertelna, z drugiej – niestandardowa opiekunka Trixie, czyli córki Chloe.
Połowę obsady już znamy
Kolejnych pięć ważnych postaci. Dan Espinoza (Kevin Alejandro) to były mąż Chloe, ojciec Trixie, pseudonim „dupek” serwowany przez Lucyfera. Niemalże w każdej serii, a już co którymś odcinku Dan otrzymuje serię diabelskich żartów, niekoniecznie przyjmowanych z humorem. Dr Linda Martin – pani doktor, która zobaczyła, przetrawiła i zaakceptowała prawdziwą twarz diabla. W sumie dobrze, że stało się to po zakończeniu ich seksualnej relacji. W ciele Charlotte Richard przybywa do Los Angeles bogini wszelkiego stworzenia, aby na koniec dać szansę właściwej pani adwokat na przemyślenie swojego życia, rachunku sumienia i żalu za grzechy. Ella Lpez – technik balistyczny, która częstuje przytulaskami i którą można przytulaskami „kupić”. Wraz z Chloe są świadomie postawione na ścieżce przystojnego szatana. Na deser Marcus Pierce – biblijny Kain. Charyzmatyczny, uwodzicielski, macho. Zdecydowanie w typie Chloe i jeszcze bardziej mieszający jej w głowie i uczuciach względem Lucyfera.
Kilka cyferek na podsumowanie
Dziesięcioosobowa osada, ponad 500 osób obsady dodatkowej, stu dwudziestu twórce i boskie Los Angeles. Magiczny klub Lux, niejednoznaczny diabeł, miejsca zbrodni, mieszanka emocji i wciągające wątki. Czy tyle (albo aż tyle) wystarczy na sukces serialu? Po kilku sezonach nastąpił krytyczny moment co dalej. Fani dopominali się kolejnych przygód diabła i zabawy z widzem. Na szczęście temat został pociągnięty, a serial zyskuje kolejne rzesze fanów. Przyjemnego oglądania. Już niebawem rusza czwarty sezon Lucyfera.
KKA