Duchy i zjawy to motywy przewodnie niezliczonych dzieł kultury. Od poczciwego ducha Kacperka, po zjawy występujące w Dziadach, kultura popularna pełna jest najróżniejszych przedstawień dusz potępionych, które zwykle mają jeszcze na Ziemi coś do załatwienia. Warto jednak wiedzieć, że nasza lokalna demonologia jest obfita, a duchów najróżniejszej proweniencji na ziemiach polskich dostatek. Często jednak ustępują one popularnością swoim przedstawieniom z zachodu — a szkoda, gdyż ich historie są równie ciekawe, jeśli nie ciekawsze, jak historie swoich odpowiedników ze srebrnego ekranu.
Gdzie zwykle straszy?
Średniowieczne zamczyska, stare dwory czy opuszczone pałace to miejsca powszechnie uznawane za nawiedzone. Wraz z postępującym zniszczeniem obrastają w niesamowitą atmosferę, która często towarzyszy miejscom z historią sięgającą wielu wieków wstecz. Często przekonanie o nawiedzeniu danego miejsca jest związane z okolicznościami, w jakich przyszło umrzeć okolicznym zjawom i to właśnie trauma towarzysząca rozstaniu się z życiem ma być przyczyną pozostania ich dusz na ziemskim padole. Często powodem śmierci miało być oskarżenie o czary, samobójstwo (w tym popełnione z miłości), wielkie rzezie czy bitwy. Warto jednak pamiętać, że duchy przybierają czasem bardzo dziwne formy — ukazują się jako bezkształtne zjawy, piękne niewiasty, zakrwawione kościotrupy czy zwierzęta domowe.
Najbardziej znane legendy o duchach
Jednym z bardziej znanych ze swoich nawiedzeń miejsc w Polsce jest zamek w Kórniku — ma tam swoją obecność demonstrować Biała Dama — za życia Teofila Działyńska, dobrodziejka lokalnej społeczności. Jej niepokój ma być spowodowany rozebraniem przez kobietę zameczku myśliwskiego nad Jeziorem Kórnickim, gdzie miały być schowane skarby strzeżone przez złe moce. To one nie pozwalają Teofili na zaznanie spokoju.
Kolejnym duchem z polskiego panteonu ma być wielki czarny pies, straszący na śląskim zamku Ogrodzieniec. Pod jego postacią ma swą karę odbywać właściciel zamku, Stanisław Warszycki. Stworzył on w swoim zamku specjalną salę tortur, w której mękom poddawał nie tylko krnąbrnych poddanych, ale również swoją małżonkę.
Słynnym duchem związanym z Karkonoszami jest również Duch Gór — Karkonoszy, nazywany również Liczyrzepą. O postaci tej powstało wiele legend, jednak najpopularniejsza z nich związana jest z jego nieszczęśliwym zakochaniem się w urodziwej córce śląskiego księcia. Nie odwzajemniła ona jednak jego miłości — chcąc odwrócić uwagę Ducha Gór nakazała mu policzyć rzepy na polu. Pozwoliło jej to na ucieczkę w doliny i związek z prawdziwie ukochanym narzeczonym. Nawet dziś, kiedy w Karkonoszach grzmi, starzy ludzie twierdzą, że to Liczyrzepa rozpacza po utracie ukochanej.
Podróżując po Polsce, z pewnością przekonamy się, że panteon strachów i upiorów jest niezwykle bogaty i obfituje w niesamowite historie. Legendy zdecydowanie uprzyjemniają zwiedzanie starych zamków, przyprawiając turystów o dreszczyk na karku. Warto, abyśmy zapamiętali te historie — to od nas bowiem zależy, czy kolejne pokolenia również poznają i pokochają te opowieści.
JMU